Skandal w „Pytaniu na śniadanie”. Produkcja oskarżona o nadużycie
W ostatnim czasie produkcja „Pytania na śniadanie” musi się mierzyć z wieloma problemami. Najpierw z krytyką spotkała się decyzja o zwolnieniu wszystkich prowadzących programu, potem znacznie spadła jego oglądalność, a w międzyczasie nowa szefowa, Kinga Dobrzyńska, wdała się w sprzeczki z byłymi pracownikami oraz internautami. Teraz z kolei format został oskarżony o nadużycie.
Skandal w „Pytaniu na śniadanie”
Otóż w sobotę 29 czerwca w „Pytaniu na śniadanie” pojawił się materiał zatytułowany „Chiropraktyka — dla kogo, w jakich sytuacjach?”, w którym widzowie mieli okazję zobaczyć na żywo zabieg wykonywany przez Tomasza Chachurskiego. Jego pacjentką była wówczas Karolina Kowalczyk, która opowiadała o swoich dolegliwościach związanych z ciążą.
„Pan Tomasz Chachurski został przedstawiony jako fizjoterapeuta i chiropraktyk, natomiast pan Andrzej Czyżewski — jako mgr. fizjoterapii i chiropraktyk” — podają „Wirtualne Media”.
Okazało się jednak, że Tomasz Chachurski nie jest wpisany do Krajowego Rejestru Fizjoterapeutów, co oznacza, że nie ma prawa używać tego tytułu. Z tego powodu Krajowa Izba Fizjoterapeutów (KIF) postanowiła zareagować. 2 lipca prezes KIF, dr Tomasz Dybek, skierował pismo do Kingi Dobrzyńskiej, wskazując na nieścisłości związane z przedstawieniem Tomasza Chachurskiego jako fizjoterapeuty.
Mimo tych zarzutów, Telewizja Polska nie odpowiedziała na pismo w wyznaczonym terminie. Odpowiedź nadeszła dopiero po ponad miesiącu i była negatywna – TVP odmówiło bowiem publikacji sprostowania, powołując się na przepisy prawa prasowego. Choć KIF wystosowało wyjaśnienia, stacja nie zamierza zmieniać stanowiska. Dr Dybek nie kryje swojego zdziwienia i zapowiada dalsze kroki w tej sprawie.
– Zwracamy uwagę, że zgodnie z art. 33 ust. 3 ustawy Prawo prasowe: „Odmawiając opublikowania sprostowania, redaktor naczelny jest obowiązany niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 7 dni od dnia otrzymania sprostowania, przekazać wnioskodawcy pisemne zawiadomienie o odmowie i jej przyczynach” – podał prezes KIF.
„Pismo z Izby zostało przez Telewizję Polską S. A. w likwidacji odebrane 8.07.2024 r., zaś odpowiedź otrzymaliśmy 30.07.2024 r., a więc po terminie wynikającym z przepisów ww. ustawy. W piśmie z TVP w ogóle nie odniesiono się do kwestii edukacyjnej, czyli wyjaśnienia widzom, że chiropraktyka nie jest fizjoterapią, nie jest świadczeniem medycznym. Zadeklarowaliśmy współpracę jako samorząd w zakresie konsultacji merytorycznych i kwestii zaproszeń dla ekspertów — fizjoterapeutów z prawem wykonywania zawodu — posiadających rzetelną wiedzę medyczną i uprawnienia do udzielania świadczeń zdrowotnych. (...) Do propozycji naszego wsparcia i zaangażowania w promowanie w mediach rzetelnej wiedzy TVP w ogóle się nie odniosła” – przekazał Tomasz Dybek „Wirtualnym mediom”.